Bardzo wiele miast pokroju Wrocławia poszczyć się może bogatą historią a także ciekwymi zabytkami architektonicznymi. W wielu z nich natknąć się możemy na dawne mury miejskie a jeżeli mamy trochę szczęścia to podziwiać możemy także i dawne siedziby królów czy książąt. Niestety we Wrocławiu próżno jest szukacz takich obiektów. Jest za to niezliczona ilość większych i mniejszych pałaców. Należały one dawniej do znamienitych rodów, czy też bogatych kamienic, których właścicielami byli majętni obywatele lub książeta. W tym wpisie chciałbym nieco przybliżyć pewną historię związaną z nieistniejącym już obiektem, który zwał się : Zamek Cesarski we Wrocławiu.
Obiekt ten znajdował się na terenie gmachu głównego Uniwerystetu Wrocławskiego oraz przyległego kościoła Imienia Jezus. Jego początki sięgają XIV wieku. Był rozbudowywany jednak później nieco podupadło jego znaczenie stąd też postanowiono, że nie będzie dalej rozwijany. Nie był siedzibą królów, stąd też być może z biegiem lat powzięto decyzję o jego rozbiórce. Wcześniej przekazano budowlę i przynależny teren jezuitom, którzy na tym miejscu postawili kościół oraz gimnazjum wyższe przemianowane później na uniwersytet.
Zamek cesarski zakończył swój żywot w połowie XIX, kiedy rozebrano ostatnie, północne skrzydło. Aktualnie o pierwotnej budowli, która mieściła się na obszarze gmachu uniwersytetu oraz przyległego kościoła świadczą dwa artefakty. Jednym z nich jest brama cesarska a drugim zachrystia tegoż kościoła. Ostatni element zamku wyróżnia się kolorem, który na tle biało żółtej ściany świątyni, jest łatwo rozpoznawalny. Natomiast półkolista brama nawiązuje swoją nazwą do obiektu, który stał kiedyś w tym miesciu: Zamek cesarki we Wrocławiu.
W tomie II zamek jest miejscem jedego z opowiadań.