Blog

Piwnica Świdnicka – jedna z najstarszych a może najstarsza gospoda/restauracja w obecnych granicach Polski. Nie jest to jednak głównym tematem tego wpisu. W tym krótkim tekście chciałbym nadmienić o jednej ciekawostce związanej z tym miejscem.

Piwnica Świdnicka i tajemniczy tunel łączący ją z gospodą vis á vis niej. Zazwyczaj w takich historiach motywacją jest szyba chęć zysku a jak było w tym przypadku? Powstanie podziemnego korytarza, wraz z jego przeznaczeniem, oczyma pewnego sympatycznego krasnoludka znajdzieciew książce. W Karcie V pierwszego tomu serii Opowiadania nie tylko wrocławskie.

Aktualnie Piwnica Świdnicka szuka swojego nowego właściciela, który przywróci jej dawny blask. Może następi też powrót do starej tradycji, której ślady znajdziemy tuż nad wejściem. Są to figury mieszczanina z dzbanem oraz najprawdopodobniej jego żony z pantoflem w ręce. Można domniemywać, że było niewątpliwie ostrzeżenie dla każdego gościa: pamiętaj aby wrócić o rozsądnej porze i w rozsądnym stanie.

Inną ciekawostką związaną z tą gospodą był niewątpliwie ciekawy podział gości. Nie każdy mógł przysiąść w każdej z sal. Pochodzenie determinowało niejako miejsce. Do tego kiedy karczmarz spostrzegł, że komuś już w zupełności wystarczyło wyskokowego trunku, mógł uderzyć w dzwonek barmański. Po wskazaniu palcem nieszczęśnika, który wyraźnie przecholował, był on wypraszany z lokalu a jeżeli zaczynał się awanturować, mógł on trafić do tak zwanej klatki błazna mieszczącej się nieopodal wejścia.

Piwnica Świdnicka i tajemniczy tunel.