Widmowy orszak czyli duchy z kościoła Bożego Ciała

Duchy z kościoła Bożego Ciała

Kolejna już historia związana z duchami. Jednak tym razem nie jest w żaden sposób powiązana z najczęściej pojawiającą się postacią w tego typu opowieściach, czyli białą damą. Czego możemy dowiedzieć się z tej legendy i czym był a może jest widmowy orszak? Posłuchajcie.

Rys historyczny

Według mnie jest to jeden z bardziej oryginalnych przykładów, kiedy duchy mogą okazać się niezwykle pomocne w swoich niewyjaśnionych działaniach. Zacznijmy jednak od prawdopodobnej genezy tej historii. Początek wieku XII to okres, w którym powstaje całe mnóstwo tak zwanych zakonów rycerskich. Różnic pomiędzy tradycyjnymi zgromadzeniami zakonnymi było sporo. Jedną z najbardziej rzucających się w oczy o najbardziej rozpowszechnioną był militarny charakter owych zakonów. W pierwotnym założeniu zgromadzenia te miały chronić pielgrzymów wyruszających do Ziemi Świętej. Jednak jakiś czas później zyskały sporą niezależność a dzięki umiejętnemu prowadzeniu polityki, sporo ziem.

Najbardziej znanym i współcześnie rozpropagowanym był zakon Templariuszy. Z jego istnieniem związanych jest sporo legend i anegdot. Szczególnie popularna jest ta o Świętym Graalu. Chociaż jej geneza ma swoje źródło w legendach arturiańskich, to pojawia się ona w obecnych czasach we wszelakich motywach z templariuszami w roli głównej.

Zakon rycerski we Wrocławiu

Wątek zakonów rycerskich obecny jest także w historii Wrocławia. Znajdziemy go m.in. w historii powstania kościoła Bożego Ciała. Początkowo sprowadzeni w XII wieku Joannici osiedlają się na niewielkim obszarze w pobliżu miasta. Później w samym grodzie powstaje kaplica rozbudowana do kościoła i szpitala klasztornego. Sam budynek z biegiem lat przeszedł jeszcze kilka modernizacji. Jednak w niniejszej historii najistotniejsze jest pochodzenie pierwotnej budowli. Dokładniej rzecz ujmując, jego pierwszych właścicieli. Być może ze względu na strukturę pierwotnego zakonu jak i późniejsze „zmilitaryzowanie” budynku kościoła (przewidziane okna strzelnicze itp.) ludzie zaczęli opowiadać o pewnych zjawach.

Pojawiały się one wewnątrz budowli by następnie przez otwarte drzwi przejść na mury miejskie. Stamtąd ten widmowy orszak ruszał wzdłuż fortyfikacji aż do Katedry na Ostrowie Tumskim by tam rozpłynąć się niczym poranna mgła w świetle słońca. Niektórzy wierzyli, że zwiastuje to niebezpieczeństwo, które rychło pojawi się w mieście. Inni twierdzili, że jest to zły omen i niejako klątwa ciążąca nad grodem, której należy się jak najszybciej pozbyć. To co było najistotniejsze w tych podaniach to fakt, że duchy rycerzy z Kościoła Bożego Ciała pojawiały się tuż przed tragicznymi wydarzeniami dla miasta. Ponoć ostatni raz widziano je w 1997, czyli przed tak zwaną powodzią tysiąclecia.

Widmowy orszak

Widmowy orszak z kościoła Bożego Ciała

Ile prawdy jest w tej legendzie? Niezaprzeczalnie istotną kwestią jest fakt, że rzeczone zjawy jedynie przechodziły swoją trasę by później zniknąć. Nie niepokoiły nikogo w swoim oryginalnym marszu co zazwyczaj jest osią znakomitej większości opowiadań o duchach. Sama historia jest według mnie warta zapamiętania. Odnosi się do bogatej historii miasta i pozwala nieco zapoznać się ze skomplikowaną strukturą społeczeństwa w owych interesujących, średniowiecznych czasach. Dzisiaj co prawda murów już nie ma. Pozostała po nich promenada, którą jednak można udać się na relaksujący spacer praktycznie aż pod samą Katedrę (od której oddziela nas most, z którego mamy malowniczą panoramę na okalające Odrę najstarsze części miasta).

Inne legendy o duchach

Jeżeli szukasz innych legend czy anegdot o zjawach w roli głównej to zapraszam do sprawdzenie tego wpisu z opowiadaniami na halloween. Pełen wykaz dostępny jest również na stronie legend i anegdot z Wrocławia.