Nieuczciwa przekupka
Nieuczciwa przekupka – duch handlarki suknem
Kiedy ludzie wpadli na pomysł, aby w nie do końca uczciwy sposób zapewnić sobie dodatkowe dochody? To było wieki temu kiedy, pieniądz zaczynał wchodzić do użytku. Wtedy próbowano oszukiwać na jakości kruszcu używanego do wybicia danych monet aż z biegiem lat stawały się bezwartościowe. Usiłowano i sprawdzano także innych sposobów. Na jaki pomysł wpadła pewna nieuczciwa przekupka? Posłuchajcie.
Geneza oszustwa
Legenda ta swoje korzenie wzięła z jednego z grzechów głównym jakim jest chciwość. Zanim jednak przejdę do sedna, chciałbym w skrócie przedstawić rys historyczny tej opowieści. W pierwszej połowie XIII wieku tuż po zniszczeniu miasta podczas najazdu Mongołów wytyczono główny oraz pomocnicze place targowe. Z biegiem lat handel nabierał coraz większego znaczenia nie tylko dla bogacącego się w ten sposób miasta, ale i dla lokalnych kupców. Budowali oni swoje fortuny nie bacząc na innych ludzi. Nie zawsze robili to w uczciwy sposób. I tutaj przechodzimy do genezy tej historii.
Sprytna handlarka suknem
Nie tak dawno temu, mieszkała we Wrocławiu pewna handlarka suknem. Interes szedł jej nieźle i nie mogła narzekać na brak pieniędzy. Można powiedzieć, że na tamte czasy, należeć mogła do tak zwanej klasy średniej. Jednak zgodnie z powiedzeniem, że ten kto ma pół miliona jest bogatszy od tego co ma ćwierć miliona, tak i nasza handlarka chciała mieć nieco więcej. Jak jednak zarobić więcej pieniędzy? Więcej i ciężej pracować a może spróbować oszukiwać. Zdecydowała się na to drugie rozwiązanie i pewnego dnia zaczęła odmierzać nieco mniej materiału pobierając za to takie same pieniądze. Dosyć szybko wzbogaciła się i wiodła dostatnie życie. Od tej pory nie musiała przejmować się przyziemnymi sprawami a jej spokój, niekiedy tylko, zakłócało sumienie, które jednak tłumiła kolejnymi mieszkami złota brzęczącymi w sakiewce.
Dalsze losy
W tym miejscu pojawiają się różne wersje co do dalszych losów przekupki. Niektórzy twierdzą, że dożyła sędziwego wieku nie niepokojona przez oszukanych klientów. Inni uważali, że reszta handlarzy zmówiła się zamordowała kobietę. Pewnym jest natomiast miejsce jej pochówku, które znajdowało się tuż za kamieniczkami Jaś i Małgosia.
Duch handlarki
Kiedy ciemność pierwszej nocy po pogrzebie okryła miasto niczym całun z grobu wstała zjawa i udała się na swoje dawne stoisko w Sukiennicach. Tam przez godzinę płótno odmierzała, aby później wrócić do miejsca spoczynku. Sytuacja powtarzała się co noc co niepokoiło strażników jak i innych kupców. Wszak widmo nadal próbowało omierzać sukno, którego tym razem nikt jednak nie chciał kupić. Szukano rozwiązania, aby ducha na wieczny spoczynek odesłać. Tutaj także mamy do czynienia z różnymi wersjami. Jedna wspomina, że wystarczyło zwłoki odkopać, pokropić święconą wodą i spalić. Inna jest nieco bardziej dramatyczna.
Kolejnej już nocy, kiedy upiór wstał z grobu natknął się na niego strażnik. Robił on właśnie obchód, aby sprawdzić czy nikt nagrobków nie plądruje. Poczuł nagle jak coś chwyta go płaszcz. Wzdrygnął się i śmiertelnie przestraszył z miejsca padając martwym. Duch owinięty w sukno płaszcza najzwyczajniej rozpłynął się w powietrzu. Kolejnej nocy nikt już zjawy nie widział.
Inne legendy o duchach
Jeżeli szukasz innych legend czy anegdot o zjawach w roli głównej to zapraszam do sprawdzenie tego wpisu z opowiadaniami na halloween lub też na stronie z wykazem wszystkich legend i anegdot z Wrocławia.