Plac Solny i Mała Iglica

Plac Solny i Mała Iglica

Plac Solny i Mała IglicaTen plac targowy, podobnie jak plac Nowy Targ, oraz przede wszystkim Rynek główny, miejscem handlu. Jak sama nazwa wskazuje, dokonywano tam transakcji głównie solą. Z biegiem lat, kiedy Wrocław przeszedł pod panowanie korony czeskiej a później pod cesarstwo austriackie i dalej pruskie, targ ten nosił mniej oficjalne miano mianowicie plac polski. Skupiał kupców pochodzenia polskiego lub przybyłych z ziem Rzeczypospolitej. Plac Solny (a później dostawiona na nim Mała Iglica) otoczony barwnymi kamieniczkami był świadkiem wielu ważnych wydarzeń. Posłuchajcie.

Inkwizycja

Zdarzenie, które Wam opiszę związane jest z historią wojen husyckich. W owym czasie przybył do miasta kaznodzieja (inkwizytor) Jan Kapistran. Plac Solny wybrał  na idealne miejsce na swoje kazania. Nauczał o nawróceniu i pozbyciu się wszelkich przedmiotów zbytku doczesnego, które przeszkadzają w wejściu na drogę zbawienia. Pod wpływem jego słów, mieszkańcy przynieśli różne rzeczy, które były symbolem próżności. Były to między innymi karty i kości do gry, lustra, czy też zbyt wystawne elementy wystroju domów i mieszkań.

W związku z tym spalili te przedmioty na sporym stosie. Jednak inkwizytor przestrzegł mieszkańców przed innymi zagrożeniami. Jednym z nich mieli być husyci, których jednak próżno było szukać w okolicach Wrocławia. Oskarżył więc Żydów o zbezczeszczenie Eucharystii czego skutkiem była śmierć 41 (42 w zależności od źródła) osób spalonych na stosie.  To właśnie Plac Solny stał się miejsce ich kaźni. Nawiązuje do tego tak zwana mała iglica, która kształtem przypomina płomień. Inna wersja związana jest z paleniem przedmiotów ziemskiej próżności.

Teraźniejszość

Aktualnie Plac Solny jest otwartą przez całą dobą i przez cały rok… kwiaciarnią. Możecie tam kupić świeże kwiaty bez względu na porę dnia czy pogodę. Dla zmęczonych wędrowników polecam odpoczynek na kilku stopniach, gdzie znajduje się Mała Iglica. Rozejrzyjcie się dookoła i zanurzcie w klimacie dawnego targu w cieniu Starej Giełdy czy okolicznych knajpek.